Strona główna | Linki | Katalog | Ogłoszenia | PTGEM | Subskrybcja | Ustaw startową | Do ulubionych | Poleć znajomym | Zaloguj się   
Aktualności
Informacje
Prawo
Trendy
Stowarzyszenia

Aktualny numer
Szukaj w serwisie

Thomas Boulsover i jego wynalazek, początek nowoczesnego pozłotnictwa
Bohdan Safarzyński
Thomas Boulsover i jego wynalazek,
  początek nowoczesnego pozłotnictwa

   Platery są to przedmioty – określane też jako rodzaj kompozytów – pokryte co najmniej jedną warstwą metalu cenniejszego niż materiał podłoża. Warstwy metali są trwale złączone (nie dają się rozdzielić mechanicznie), dzięki działaniu temperatury, odkształceniu plastycznemu, ciśnieniu lub próżni podczas wytwarzania.
Thomas Boulsover (1704-1788)
    Celem wytwarzania platerów jest uzyskanie kombinacji żądanych właściwości; głownie odporności na korozję, odpowiednich cech tarciowych lub specjalnych parametrów elektrycznych, cieplnych. Bądź efektów estetycznych tańszym kosztem. Właściwości plateru, np. odporność na korozję, przewodność cieplną, ocenia się według odporności warstwy nałożonej i są one równe parametrom materiału jednorodnego, litego.
    Grubość nakładanych warstw, zależnie od rodzaju i przeznaczenia, może wahać się od 1,5 do 15% grubości podłoża, co w praktyce oznacza przy rożnych sposobach nakładania, dodatkową warstwę od kilku mikrometrów do kilku milimetrów.
Wynalazek Thomasa Boulsovera
    Współcześnie produkcja platerów nie stwarza większych problemów. Należy do grupy prostych technik wytwarzania, możliwych do opanowania na poziomie warsztatu rzemieślniczego. Mało kto zdaje sobie sprawę, że wynalezienie techniki platerowania było rewolucyjnym wydarzeniem w historii złotnictwa.
    Wynalezienie plateru przypisuje się Thomasowi Boulsoverowi (1704-1788), zaliczanemu do czołowych angielskich wynalazców XVIII wieku, choć w zasadzie jego nazwisko znają tylko kolekcjonerzy i miłośnicy sztuki. Nie wiadomo dokładnie, jak Boulsover dokonał swego odkrycia. Był on producentem noży, jak wielu spośród dwudziestu dwóch tysięcy mieszkańców Sheffield, miasta słynącego z fabryk noży i nożyczek. Boulsover miał zwrócić uwagę na zestawienie srebra i miedzi w ornamentach, i zaczął przemyśliwać nad możliwością połączenia tych dwóch metali. Obserwując rozmaite przypadkowe procesy, zauważył, że miedź idealnie przylega do srebra, a obydwa metale spojone ze sobą w wysokiej temperaturze pieca, a następnie rozwalcowane, zachowują pierwotną giętkość.
    Boulsover nie był pierwszą osobą zajmującą się łączeniem metali. Od najdawniejszych czasów złotem i srebrem pokrywano cynowe i blaszane noże, sztylety, miecze i futerały. Nie można powiedzieć, aby powlekanie to było nietrwałe. Stosowana przez całe stulecia technika srebrzenia i złocenia metali przypominała platerowanie Sheffield, wprowadzone w połowie XVIII wieku.
    Do tego czasu srebrne platery wykonano przez cynowanie gotowego przedmiotu i smarowanie łojem. Następnie nakładano folię srebrną dociskając ją do powierzchni przedmiotu przez przecieranie kostką polerowniczą. Całość nagrzewano aż do temperatury topnienia cyny, przy czym łój pełnił rolę topnika. Folia do platerowania miała przeciętnie grubość 10 mikronów i stąd w celu uzyskana grubszych warstw potrzebne było kilkakrotne powtórzenie procesu. Wynalazek Boulsovera eliminował te trudności.
Technika wytwarzania platerów z Sheffield
Platerowanie galwaniczne
    Proces przeprowadzono w jednym etapie, dobierając grubość blachy na pokrycie stosownie do wymagań technicznych. Przeważnie waga srebrnej blachy stanowiła 1/20-1/10 całkowitego ciężaru wyrobu. Materiał podłoża – przeważnie miedź a w czasach późniejszych stopy miedzi – był rozwalcowywany na blachę o żądanej grubości. Powierzchnię blachy czyszczono metalowymi szczotkami w celu usunięcia zabrudzeń pochodzących z walcowania. Identycznie przygotowywano blachę srebrną. Powierzchnia blachy srebrnej zawsze była większa od powierzchni pokrywanego materiału, przeciętnie o 2-3 %. Umożliwiało to zagięcie blachy srebrnej na brzegach platerowanej. Powierzchnia blachy platerowanej przed połączeniem z srebrną, powlekana była stężonym roztworem azotanu srebra. Na jeszcze wilgotną powierzchnię metalu podłoża nakładano blachę srebrną, starając się, aby obie warstwy we wszystkich miejscach dobrze przylegały. Osiągano to przez uderzanie młotkiem drewnianym. Następnie całość rozgrzewano do brunatnej czerwoności i przepuszczano pomiędzy walcami.
    Giętkość surowca tak produkowanego pozwalała na stosowanie powszechnie znanych rodzajów obróbki złotniczej – tłoczenia i cyzelowania. Podobnie jak przedmioty ze srebra, wyroby platerowane również ozdabiano grawerowanymi napisami, emblematami i herbami. W miejscach grawerunku srebrna blacha musiała być jednak grubsza, aby spodnia warstwa miedzi pozostawała niewidoczna. Stosunkowo wcześnie zaczęto okładać srebrem także spod miedzianej blachy (przedtem kryty cyną), w wyniku czego przedmiot nabierał wyglądu i wartości wyrobów z czystego srebra.
Platerowanie selektywne
Srebra platerowane złotem
Złote czasy dla wynalazku Thomasa Boulsovera
    Dzięki wynalazkowi Thomasa Boulsovera kopie przedmiotów wykonanych ze srebra można było odtąd wytwarzać z nowego, znacznie tańszego materiału, przy czym produkcja przemysłowa dodatkowo wpływała na obniżenie ich ceny.
W czasach, gdy wystąpiła moda na srebra domowe, klasy średnie mogły naśladować bogate mieszczaństwo i arystokrację. Na liczne bankiety i przyjęcia urządzane przez osiemnastowieczną szlachtę potrzebne było mnóstwo najprzeróżniejszych kosztownych naczyń. Złotnicy we wszystkich krajach Europy mieli więc możliwość łatwego zaspokojenia tego popytu. Należy jednak uściślić, że przedmioty, których produkcję ułatwił wynalazek Boulsovera, nie pojawiały się wyłącznie w domach przeciętnie zamożnych mieszczan. Kupowali je również arystokraci, zachęceni niższą ceną. Dowodzą tego szlacheckie herby widniejące na wielu rzeczach z końca XVIII wieku.
    W fazie eksperymentalnej nową metodę stosowano głownie przy wyrobie drobnych przedmiotów, na przykład guzików, na których skoncentrował się sam Boulsover, wprowadzając na rynek ich rozmaite wzory. Później zaczęto wykonywać wyroby korpusowe: imbryki do herbaty, kawy, tace, świeczniki, które często chętniej nabywano niż ich odpowiedniki z czystego srebra. Nic więc dziwnego, że po pokonaniu wstępnych trudności technicznych produkcja platerów dorównywała pod względem jakości tradycyjnym wyrobom złotniczym, dzięki czemu znalazła odbiorców nawet wśród najbardziej wybrednej klienteli arystokratycznej.

Zmiany na rynku złotniczym w wyniku upowszechnia się wynalazku Thomasa Boulsovera
    Robotnik odgrywał bardzo ważną rolę w produkcji platerów. Zdobycie kwalifikacji specjalisty zajmowało mu siedem
lat, zakończonych stażem w fabryce, która zdecydowała się go zatrudnić. Wyjaśnia to, dlaczego nawet wczesne wyroby są nienaganne pod względem technicznym, choć czasem można im zarzucić nie najlepsze wzornictwo, co nie zmniejsza jednak ich powodzenia na rynku antykwarycznym.
    Nowy wynalazek w odczuciu elitarnej grupy złotników stanowił dla nich zagrożenie. Tradycyjni rzemieślnicy wszelkimi sposobami usiłowali zniechęcić klientów do kupowania nowej produkcji, a także utrudnić pracę fabrykantom, wywierając presję na ustawodawców. W efekcie uzyskali tylko nałożenie podatku na czyste srebro w 1784 roku. Jednak wzrost ceny kruszcu godził wyłącznie w ich interesy, nie zaś w fabrykantów, którzy i tak oszczędzali na kosztach. Następne pięćdziesiąt lat przyniosło rozwój produkcji, otwierano kolejne fabryki i zarzucano rynek nowymi wyrobami. Największy rozkwit nastąpił wraz z nową technologią zdobienia powierzchni przy użyciu stalowych matryc. Zubożyło to wprawdzie wyroby złotnicze pod względem artystycznym, ale pozwoliło obniżyć koszty produkcji przy zachowaniu tej samej jakości.
Zmierzch platerówz Sheffield
    Rewolucja francuska i późniejsza niepewna sytuacja w Europie odbiły się również na rozwijającym się z powodzeniem do 1789 roku eksporcie wyrobów platerowanych. Potem europejska wymiana handlowa bardzo osłabła. Do Ameryki wyroby te eksportowano nieprzerwanie do około 1840 roku, czyli momentu pojawienia się stopu zwanego niemieckim srebrem, a przede wszystkim chwili wynalezienia srebrzenia galwanicznego – technologii, która wyparła starą metodę platerowania.
    Nowy sposób srebrzenia, polegający na zanurzeniu metalu w kąpieli galwanicznej, był tańszy od techniki wynalezionej sto lat wcześniej przez Boulsovera. Niższy koszt sprawił, że na wyroby te mogły już sobie pozwolić praktycznie wszystkie warstwy społeczne. Zniknęły fabryki posługujące się techniką platerowania z Sheffield, a maszyny i matryce zostały rozebrane lub zniszczone.
Bohdan Safarzyński

Bohdan Safarzyński
    Od ponad 30 lat pracuje w dziedzinie konserwacji zabytków metalowych. Początkowo w PKZ, gdzie zajmował się wdrażaniem technik galwanicznego pozłacania. Od roku 1981 zajmuje się zagadnieniami konserwacji brązów XVIII-wiecznych i platerów w Pracowni Konserwacji Zabytków Metalowych firmy Galvano-Aurum. Jest uznanym specjalistą z zakresu inżynierii warstw wierzchnich.

[ drukuj ]


Źródło wiadomości:
1(7)




Wydawca    Redakcja    Prenumerata    Reklama    Pomoc    Polityka prywatności    
Wszelkie prawa zastrzeżone.