Strona główna | Linki | Katalog | Ogłoszenia | PTGEM | Subskrybcja | Ustaw startową | Do ulubionych | Poleć znajomym | Zaloguj się   
Aktualności
Informacje
Prawo
Trendy
Stowarzyszenia

Aktualny numer
Szukaj w serwisie

Złotnik zawód jakich mało Cz. I. Narzędzia
Tadeusz W. Dylak
Rynek Jubilerski, jako pierwszy i jedyny magazyn branżowy rozpoczyna publikację w odcinkach książki autorstwa Tadeusza Dylaka ,,Złotnik zawód jakich mało”. Książka może być podręcznikiem dla złotników, jubilerów, srebrników, metaloplastyków i hobbystów. Zamierzeniem Redakcji jest wypełnienie luki dotyczącej braku książek o tematyce złotniczo-jubilerskiej na rynku polskim.
Stoły

Do narzędzi używanych w warsztacie złotniczym, niezbędnych w codziennej pracy, należą narzędzia podstawowe, a także inne, które w znakomity sposób pracę ułatwiają.

Praca złotnika w większości wykonywana jest w pozycji siedzącej przy stole na tak zwanym kołku. Kołek mocowany jest do stołu złotniczego na wiele rożnych sposobów. Jeśli mamy przy nim pracować przez wiele godzin dziennie, to niezwykle ważnym okaże się, aby kołek ten był zamocowany na właściwej dla nas wysokości. Zatem i stół musi mieć odpowiednią wysokość. Stół zbyt niski, powodować będzie, że pracować będziemy w pozycji nadmiernie zgarbionej, stoł zbyt wysoki, że odczuwać zaczniemy niewygodę i zmęczenie podczas lutowania przedmiotów. Unosić będziemy palnik wyżej niż to miałoby miejsce, gdyby stół miał dogodną dla nas wysokość. To samo dotyczy krzesła lub taboretu, na którym będziemy siedzieli.

 

W tradycyjnym warsztacie złotniczym stół wykonany z drewna liściastego o solidnym, grubym na kilka palców blacie, przeznaczony był dla kilku pracowników. Mistrz miał przed sobą wszystkich swoich uczniów i pracowników i na bieżąco mógł obserwować ich pracę i jej efekty. W takim zespole narzędzia mogły przechodzić z rąk do rąk, bez wstawania od stołu i przerywania pracy.

Dziś, szczególnie w większych wytwórniach nie używa się takich stołów. Przyjęto zasadę, że każdy pracownik ma swoje własne stanowisko, a jedynie tam gdzie wytwarza się biżuterię na skalę produkcyjną stosuje się stanowiska pracy wieloosobowe dla pracowników wykonujących tą samą czynność, na przykład stanowiska dla woskarek (wykonujących odlewy woskowe do produkowanych modeli), czy pracowników sortujących gotowy produkt.

Ten, kto ma trochę własnych pomysłów i chęci ku temu, może wykonać swój pierwszy stół sam, z kilku laminowanych płyt, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przeznaczyć na podstawowe narzędzia, bez których nie można się obyć.

A oto przykład jak może wyglądać stół złotniczy na jedną osobę.

Stół pierwszy (fot. 1) na metalowych nogach o ubogim wyposażeniu z prostym blatem bez wycięcia i dwoma szufladami mógł służyć dla wielu rzemieślników. Jest to stół starego typu. Drugi o standardowej konstrukcji (fot. 2), zaprojektowany specjalnie dla złotników, posiada blat z płyty paździerzowej i jedną dużą szufladę nad kolanami. Wysuwane jedną, lub dwie półki ponad szufladą i trzy boczne szuflady na narzędzia. Blat posiada wycięcie i zamocowany kołek. Wadą tego stołu jest jego zbyt duża wysokość. Przycięcie mu nóg nie wchodzi tu w grę, gdyż szuflada nad kolanami będzie zbyt nisko.

W Polsce pod blatem stołu mocowano fartuch skórzany do którego opadały opiłki z obrabianego przedmiotu. Jeśli z braku dobrej skory podwieszano dermę, to często zdarzało się, że derma ta ulegała uszkodzeniu. Na przykład, kiedy mocno podgrzany przedmiot wpadał do fartucha i go przepalał. Szuflada zamiast fartucha nie ulega takiemu uszkodzeniu, szczególnie, jeśli jej dno wykonane będzie z blachy aluminiowej.

Jednakże szuflada nie może znajdować się zbyt nisko, gdyż nie wsuniemy pod nią kolan, ani zbyt wysoko gdyż będziemy trącać o nią łokciami podczas pracy pilnikiem.


Kołek mocowany w metalowej oprawie (fot. 3) jest bardziej stabilny. Taki właśnie polecam dla dobrych zakładów i złotników poważnie traktujących swoją pracę. Może być z trójkątnym wycięciem, lub bez wycięcia.

Kołek drugi (fot. 4) jest kawałkiem deseczki z okrągłym wycięciem ułatwiającym mocowanie go do stołu za pomocą imadełka prętowego. Posiada wycięcie, które ułatwia pracę z piłką. Może być mocowany w dowolnym miejscu na stole. Jest tańszy i prostszy. Takie kołeczki przeważnie robimy sami według własnych upodobań i pomysłów.

Oprócz dobrego oświetlenia sufitowego powinniśmy posiadać dodatkowe oświetlenie na stole. Lampa jubilerska dla złotnika (fot. 5) powinna być tak zamocowana do stołu, aby nie zajmowała miejsca na jego blacie. Zbyt intensywne światło może utrudniać pracę podczas lutowania przedmiotów, gdyż w takim świetle tracimy widoczność, co dzieje się w ogniu palnika.
Brak kontroli tego, co się dzieje pod palnikiem prowadzi najczęściej do nadtopienia elementów, które miały być zlutowane. Dobre oświetlenie potrzebne jest podczas osadzania małych kamieni. Małych to znaczy o średnicy jeden do półtora milimetra. Pożądane jest światło matowe Rozproszone. Zamieszczone poniżej, zdjęcie pokazuje typową lampę dla złotnika. 

Najbardziej podstawowymi i powszechnie używanymi narzędziami, bez których nie można się obyć są młotki, szczypce, pilniki, pincety, rylce grawerskie i ramka do piłek. Narzędzia te nieco różnią się od używanych przez innych rzemieślników kształtem i wielkością. A oto one.

Najpotrzebniejsze szczypce (obcążki) to te, które posiadają noski płaskie zwężające się, noski o wewnętrznej płaszczyźnie, jeden płaski drugi półokrągły, szczypce o noskach okrągłych i szczypce o noskach tnących. Szczypce mogą mieć także rożną wielkość. Wielkość tych narzędzi, w miarę możliwości należy dobierać do indywidualnego upodobania, jednakże wybór zbyt małych szczypmy nie jest dobrym wyborem. Z doświadczenia wiem, że trafiały mi się szczypce wykonane ze zbyt miękkiego materiału, lub takie, które pękały przy silniejszym ściśnięciu.


Jest duży wybór pilników. Oszczędnie wydajmy swoje pieniądze i kupmy tylko najpotrzebniejsze. Są to, pilnik płaski i pilnik o przekroju półsoczewkowym, jak na zamieszczonym zięciu. Możemy ograniczyć się tylko do pilnika o przekroju półsoczewkowym i będziemy mieli w nim powierzchnie płaską i półokrągłą. Innym dobrym zakupem będzie zestaw, pilnik płaski i pilnik soczewkowy. Dwa pilniki, cztery płaszczyzny tnące wystarczą nam na wiele lat pracy.

Przy zakupie pilników musimy pamiętać, że do obrabiania złota potrzebujemy pilników o numerze 4. Najlepsze są pilniki szwajcarskie Grobet. Pilniki mają oznaczenie od 0 do 8. Zdzieraki posiadają numerację 0 do 2. Średnie, numerację wyższą, a gładziki numerację od 6 do 8.

Do opiłowywania srebra możemy używać numer nie wyższy jak 3. Użycie pilnika nr. 4 spowoduje jego szybkie ,,zabrudzenie’’. Srebro, jako materiał dość miękki zbierać się będzie pomiędzy zębami pilnika uniemożliwiając dalsze jego wykorzystanie. Jeśli potrzebujemy wygładzić powierzchnię srebra po jego obróbce grubym pilnikiem, to użyjmy do tego papieru ściernego o średnim, lub drobnym uziarnieniu.

Pilniki iglaki, sprzedawane są często w zestawach. Jeśli mamy możność zakupu pojedynczych sztuk, to wybierzmy z nich jedynie najpotrzebniejsze. Będą to: pilnik trójkątny, okrągły i płaski. Najczęściej używamy pilnika trójkątnego. Jeśli w przyszłości będziemy oprawiać diamenty, to do złota używajmy innego pilnika, a do opiłowywania łapek na diamentach, innego. Bardzo szybko spostrzeżemy ze krawędź tego drugiego wkrótce będzie gładka jak polerowana stal. Numerację również dobieramy tak jak poprzednio, gładszy nr 4 do złota i nr 3 do srebra.

 

Pincety

 

Powinny być wykonane ze stali kwasoodpornej. Jedna, do nakładania kawałkow lutu, chociaż można go nakładać rownież przy pomocy małego pędzelka zamoczonego w roztworze boraksu. Dwie inne do trzymania przedmiotu w czasie operacji lutowania. Są one nieco większe od pierwszej pincety. Pinceta samo zaciskowa, pozwala nam na lutowanie pierścionka lub innego przedmiotu, bez trzymania jej w ręku. Wszystkie trzy pokazane na zdjęciu pincety sąprzydatne w zakładzie.

Rylce grawerskie w zakładzie złotniczym są używane nie tyle do grawerowania, co do oprawy diamentów, ogólnie mówiąc wszystkich małych, okrągłych kamieni oprawianych w kulki (korny). Na fot. 12 przedstawione są rodzaje rylców: a - punktowy, b - kątowy, c - nożowy, d – płaski, e –półokrągły. Rylce firmy Grobet lub Muller wykonane ze stali szybko tnącej są najbardziej rozpowszechnione. Najpotrzebniejsze są: rylec półokrągły nr 52 i rylec płaski nr 40. Rylec półokrągły do formowania kulki, rylec płaski do wycinania lustra przy oprawianych kamieniach. Rylce najlepiej tną, jeśli są ostrzone pod kątem 70o do 75o. Koniec nowego rylca tak ścinamy na szlifierce, aby jego wysokość pozwalała na jego szybkie podostrzenie kilkoma pociągnięciami po kamieniu.


Główki do oprawy rylców są wykonane z twardego drzewa wzmocnione metalową opaską, która chroni je przed pękaniem podczas oprawiania. W główki okrągłe oprawiamy nowe rylce. Gdy rylec zedrze się na skutek ciągłego ostrzenia i stanie się krotki, wówczas, aby dalej z niego korzystać, możemy go oprawić w główki wydłużone. Rylce w większości przypadków używamy do oprawiania małych kamieni. Możemy je także wykorzystywać do grawerowania, lub po małej przeróbce jako płaskich zakuwa czy w przypadku zakuwania kamieni w oprawki. Ponieważ najczęściej używa się rylców płaskiego i półokrągłego, powinniśmy kupić sobie pewien, niewielki ich zapas. Jeśli będziemy dużo zakuwać kamieni, to zużywać będą się one dość szybko od ciągłego ich ostrzenia.


Typowa metalowa ramka do piłek przedstawiona jest na fot. 14. Ramka piłki zawsze musi mieć regulowaną długość ramienia. Ich powszechną wadą jest zbyt wielka sztywność. Każdy praworęki powinien dobierać sobie ramkę z wkrętami mocującymi brzeszczot po lewej stronie (gdy grzbiet ramki zwrócony jest ku górze a brzeszczot ku dołowi). W przeciwnym wypadku, wkręty mocujące będą podczas piłowania trącać kołek, na którym opieramy piłowany materiał.
Na zdjęciu pokazano dwa rodzaje brzeszczotów. Brzeszczot górny służy do piłowania wosku. Posiada zęby rozmieszczone spiralnie. Brzeszczot dolny przeznaczony jest do piłowania metalu, złota, srebra i platyny. Grubość piłek określana jest numerami od nr 8/0 do nr 12.
Należy zawsze pamiętać, że piłujemy zawsze do siebie, stąd zęby brzeszczotu skierowane są w kierunku na rączkę ramki piłki.
W następnym numerze Rynku Jubilerskiego.pl przedstawię informacje na temat zastosowania narzędzi w złotnictwie.
[ drukuj ]


Źródło wiadomości:
3(13)




Wydawca    Redakcja    Prenumerata    Reklama    Pomoc    Polityka prywatności    
Wszelkie prawa zastrzeżone.