Strona główna | Linki | Katalog | Ogłoszenia | PTGEM | Subskrybcja | Ustaw startową | Do ulubionych | Poleć znajomym | Zaloguj się   
Aktualności
Informacje
Prawo
Trendy
Stowarzyszenia

Aktualny numer
Szukaj w serwisie

"Perły Majorka"- cenna ozdoba czy imitacja?
Tomasz Sobczak
Przyczynek do stanu rzeczoznawstwa w Polsce

„Perły Majorka" (perles de majorcan) są imitacjami wytwarzanymi z plastiku, szkła lub porcelany powlekanych perłową esencją (essence d'orient) albo emalią bizmutową o barwie białej, kremowej, szarej, czarnej, szampańskiej itp. Efekty optyczne, typowe dla pereł naturalnych i hodowanych (połysk, orient, overton), uzyskuje się przez wielokrotne nakładanie cienkich warstewek bezbarwnego octanu celulozy (celuloid bezpieczny) i zaprawianego guaniną azotanu celulozy (celuloid).

Od pewnego czasu nasila się niebezpieczne zjawisko wprowadzania do obiegu handlowego imitacji pereł naturalnych czy hodowlanych. Imitacje te powstają najczęściej przez nakładanie na jądra sztucznych substancji (odbywa się po-przez wielokrotne i naprzemienne kąpiele i suszenia). Stwardniałe warstwy tworzą powłokę o właściwościach podobnych do pereł naturalnych i hodowanych, dzięki czemu możliwe jest wytwarzanie imitacji praktycznie wszystkich pereł znajdujących się w obrocie jubilerskim. Producentów takich imitacji pereł jest wielu. Najbardziej znanym jest czeski Jablonex, którego wyroby są eksportowane do wielu państw, między innymi i do Hiszpanii. Tam najczęściej niezorientowani turyści kupują je za okazyjnie niską cenę jako perły „Majorka".
Czy fakt nabijania w butelkę nie-świadomych turystów ma miejsce tylko w Hiszpanii? Oczywiście nie. Również w Polsce, w renomowanych firmach jubilerskich, za wysoką cenę można nabyć tego rodzaju świecidełka. W podobnej cenie sprzedaje się niezłej jakości perły hodowane. Oczywiście w transakcjach handlowych wolnego rynku ceny umowne mogą być dowolne i nie podlegają kontroli. Czy jednak niepełna informacja albo informacja wskazująca na inny produkt może być podstawą rzetelnej umowy kupna-sprzedaży? W rzeczywistości jest to zwykłe oszustwo, które powinno być tępione.

W zaleceniach CIBJO (Międzynarodowe Zrzeszenie Biżuterii, Ozdób Srebrnych, Diamentów, Pereł i Kamieni), a dotyczących klasyfikacji, nazewnictwa i terminologii pereł w obrocie handlowym, w punkcie l .D. możemy znaleźć definicję „imitacji pereł". Są to ...produkty, całkowicie lub częściowo wytworzone przez człowieka naśladujące wygląd, barwę i efekty optyczne pereł naturalnych lub hodowanych, lecz nie posiadające ich właściwości fizycznych i chemicznych, nawet jeżeli zostały wytworzone z użyciem substancji naturalnych...
Jeżeli są to produkty sztuczne to istnieją pewne rygory dotyczące obrotu takimi perłami. Na pierwszym miejscu stawia się obowiązek informowania klienta o zakupionych kamieniach czy zakupionej biżuterii z kamieniami. W cytowanych zaleceniach CIBJO o handlu imitacjami pereł mamy zapis (art. 8):
a) Imitacje pereł zdefiniowane w punkcie D muszą być określane właśnie w ten sposób. Słowa typu „imitacja" muszą być zawsze nierozłączną częścią takiego określenia.
b) Niedozwolone jest stosowanie określeń „perła", ,,perła hodowana", „hodowana perłopodobna" i innych temu podobnych w odniesieniu do imitacji pereł.
c) Umieszczenie przy słowie „perła" gwiazdki, odsyłającej do podanej w formie przypisu informacji o tym, że produkt jest imitacją jest niezgodne z przedstawioną powyżej zasadą.
d) Każda imitacja musi być opisana w jasny i przejrzysty sposób, zaś znaki towarowe lub nazwy fantazyjne muszą jednoznacznie wskazywać na to, że wyrób jest imitacją (np. nazwa „Imitacja perły Majorka" natychmiast ujawnia, że wyrób jest imitacją o znaku towarowym „Majorka").
Te same ustalenia mówią, że nie wolno wprowadzać klienta w błąd, a obowiązkiem profesjonalnego sprzedawcy jest umieszczenie na wyrobie pełnej informacji, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z imitacją. Wiadomo też powszechnie, że takie niewiele warte imitacje zwane umownie „galanterią jubilerską", będące w rzeczywistości kulkami plastiku pomalowanego farbą, w czasie używania ulegają odbarwieniu. Powinni o tym wiedzieć wszyscy towaroznawcy zatrudnieni w firmach jubilerskich, a także liczni absolwenci szkoleń i kursów gemmologicznych, a przede wszystkim powinien o tym wiedzieć każdy rzeczoznawca.
W swoje praktyce jako rzeczoznawca jubilerski zatknąłem się z bulwersującą praktyką wystawiania nierzetelnych opinii przez ludzi legitymujących się dyplomami ukończenia, nieakredytowanych przez stosowne władze państwowe, kursów. Klientka nabyła wyroby jubilerskie w znanym salonie jubilerskim. Według zamieszczonej specyfikacji przekonana była, że nabywa zestaw z perłami. Napis „perły Majorka" wydawał się uwiarygodnieniem jakości zakupionego towaru. Gdy jednak w czasie użytkowania rzekome perły straciły wiele ze swego blasku udała się do salonu z reklamacją. W odpowiedzi zacytowano opinię eksperta, który zamiast napisać prawdę, że klientka została wprowadzona w błąd i zamiast pereł kupiła imitacje zwane „perłami Majorka", które łatwo ulegają odbarwieniu, sugeruje klientce chorobę i niewłaściwe używanie leków. W swojej opinii ekspert-gemmolog pisze: „Stwierdzam, że powodem zmiany barwy pereł Majorka jest używanie przez klientkę — perfum — kremu i innych środków kosmetycznych mający kontakt bezpośrednio z szyją jak również prawdopodobnie używanie leków i wydzielina potu ze skóry może mieć bezpośredni wpływ na zmianę barwy". Nie dziwię się klientce. Chyba każdy z nas mając świadomość, że kupił plastikowe kulki za kilka tysięcy złotych czułby się oszukany.
[ drukuj ]


Źródło wiadomości:
2(2)




Wydawca    Redakcja    Prenumerata    Reklama    Pomoc    Polityka prywatności    
Wszelkie prawa zastrzeżone.