Strona główna | Linki | Katalog | Ogłoszenia | PTGEM | Subskrybcja | Ustaw startową | Do ulubionych | Poleć znajomym | Zaloguj się   
Złotnictwo
Dziedzictwo
Bursztyn
Informacje
Innowacje
Nauka
Organizacje
Prezentacje
Relacje
Technika
Technologie
Trendy

Aktualny numer
Szukaj w serwisie

Lemel X
Jacek A. Rochacki
W klasycznym złotnictwie podstawowymi formami materiałów do pracy były drut i blacha. Stąd jeszcze w latach 80. warszawscy złotnicy odwiedzali często sławną walcownię Wacława Szkopeckiego przy placu Grzybowskim w Warszawie, gdzie na walcarce wykonanej w Glasgow w roku 1864 (lub 1884 - data jest dzisiaj zatarta) Wacław Szkopecki przysposabiał im materiał do pracy. Jako ciekawostkę pragnę tu podać, że walcarka Szkopeckiego używana była początkowo w warszawskiej manufakturze Schiffersów.

Fabryka wyrobów metalowych A.B. Schiffersa mieściła się w domu Julii Kalischowej - mistrza bednarskiego, przy ul. Chłodnej 27 róg Żelaznej pod nr hip. 926a. W 1909 r. sprzedano tę nieruchomość Florentynie Chromińskiej. Dom ten istnieje po dziś dzień. Po wprowadzeniu rekwizycji metali kolorowych na cele wojenne przez Niemców w czasie pierwszej wojny (po sierpniu 1915 r. w Warszawie) manufaktura Schiffersów zaprzestała pracy w tych materiałach i walcarka stała bezczynnie przez około 20 lat. Odkupił ją później nieznany dzisiaj z nazwiska właściciel, od którego z kolei nabył ją Wacław Szkopecki w czasie okupacji hitlerowskiej. Maszyna pracuje do tej pory w firmie swego kolejnego właściciela - Leszka Ścisłowskiego w Radości pod Warszawą.

Dla uzupełnienia wiadomości o pierwszym w Polsce właścicielu i użytkowniku tej historycznej już walcarki pragnąłbym dodać, że Andrzej Bolesław Schiffers (firma otwarta w 1888 r., pierwszy adres Warszawa, ul. Żytnia 20) początkowo działał w spółce z Janem Solingerem, a w1904 r. firma zatrudniała 100 pracowników.

W roku 1935 francuska firma Van Cleef & Arpels udoskonaliła i podniosła do poziomu sztuki rodzaj oprawy kamieni zwany "oprawą niewidzialną". Technika ta polega na idealnym dopasowaniu do siebie brzegów oprawianych kamieni, tak że zbędne są jakiekolwiek elementy tradycyjnych opraw metalowych. Problem zasadza się na perfekcyjnym doszlifowaniu brzegów oprawianych kamieni. Specjalnie wyszlifowane kamienie wpasowywuje się, wślizgując je niejako w przygotowane w złotym podłożu jakby szyny-prowadnice. Kamienie dotykają się brzegami, jak gdyby zazębiając się. Technika ta pochłania dużo czasu i niestety wiele kamieni pęka podczas oprawiania. Efekt finalny jest niesamowity: bransoletka z tak oprawionymi kamieniami jest elastyczna i do pewnego stopnia ruchoma jak satynowa wstążka.

W większości przedmiotów wykonanych z zastosowaniem opraw tzw. niewidzialnych widzę nawiązanie stylistyczne do znanej nam jakże dobrze bransoletki zaprojektowanej też przez dom jubilerski Van Cleef & Arpels zwanej "Ludo". Bransoletki "Ludo" (Louis Arpel zwany był zdrobniale Ludovic) pokazały się po raz pierwszy w roku 1934. Bransoletki te, skonstruowane z małych ruchomych elementów złotych, miały elastyczność wstążki. Elementy złote tworzyły różne wzory, np. muru zbudowanego z cegieł. Zapięcia zdobione były kamieniami; nierzadko w środku bransolety też znajdował się element ozdobny, często w kształcie gwiaździstym, bogato wysadzany kamieniami.

Niewidzialne oprawy stosowano do broszek, kolczyków, spinek do mankietów, bransoletek i puzderek. Technika ta stała się szczególnie przydatna do uzyskiwania efektów w obiektach trójwymiarowych.

Z 16. numeru "Findings" - biuletynu informacyjnego angielskiego stowarzyszenia Association for Contemporary Jewellery (ACJ) - dowiedzieliśmy się, że z zarządu ACJ ustąpił nasz stary przyjaciel - Nick Aikman, wykładowca Loughborough University School of Art and Design. Nick zainteresował się naszym złotnictwem na skutek czynnego uczestnictwa delegacji STFZ na konferencji Ars Ornata Europeana (AOE) w Strasburgu w 1997 r. i prezentowanej tam wystawy "Wybór '97". Następnie kilkakrotnie odwiedził Polskę, wygłosił wykład w ramach "Pai Time" w 1998 r. i w ramach Ars Ornata Cracoviana w 2000 r., wystawiał swe prace na jednym z krakowskich "Camelotów", wreszcie dzięki naszej wspólnej inicjatywie doszło do pierwszej w historii ekspozycji medalierstwa brytyjskiego w Polsce, w Muzeum Sztuki Medalierskiej we Wrocławiu w 1999 r.

Pragnąłbym przypomnieć, że ACJ, licząca obecnie 420 członków, jest najliczniejszą europejską organizacją złotniczą. STFZ wymieniło honorowe członkostwo z ACJ w 1999 r., m. in. dzięki wielkiemu osobistemu zaangażowaniu Nicka Aikmana w sprawę kontaktów z polskimi środowiskami artystów złotników.

W dniach 25-27 maja 2001 r. odbyła się w Kazimierzu nad Wisłą sesja naukowa w ramach III Zjazdu Gemmologów Polskich. Szerzej o sesji można przeczytać w obecnym numerze "Polskiego Jubilera" na stronach redagowanych przez Polskie Towarzystwo Gemmologiczne.

8 czerwca 2001 r. na Zamku Królewskim w Warszawie w ramach projektu "Splendor Antwerpii" wygłoszono trzy referaty:
- Leo De Ren - Historia sztuki złotniczej w Belgii,
- Sabine Denissen - Historia europejskich klejnotów diamentowych,
- Mia de Dooy - Wysoka Rada Diamentów (organizacja ekspertów i dealerów diamentów).

Tego samego dnia wieczorem odbyło się na Zamku Królewskim uroczyste otwarcie wystawy diamentów i sreber z Antwerpii "Splendor Antwerpii".

W dniach 19-24 czerwca 2001 r. odbyła się w Kolonii VII międzynarodowa konferencja sieci kontaktowej Ars Ornata Europeana. Niestety z przyczyn od nas niezależnych delegacja STFZ nie była obecna na tej konferencji.

22 czerwca 2001 r. w Urzędzie Gminy Warszawa Bielany odbyła się zamknięta prezentacja dla radnych Gminy biżuterii rodziny Zaremskich w ramach cyklu "Rody Bielańskie".

Ukazało się drugie wydanie książki autorstwa pani Agnieszki Kasprzak-Miler Srebra Jadwigi i Jerzego Zaremskich. Książka jest do nabycia w księgarni Bolesława Prusa w Warszawie, w galerii w Legnicy oraz w Muzeum Sztuki Złotniczej w Kazimierzu nad Wisłą.

Przy okazji tegorocznego Przeglądu Legnickiego odbyła się wystawa indywidualna prac amerykańskiego artysty złotnika Harolda O'Connora, powtórnie eksponowana w galerii A. i J. Stanków we Wrocławiu i galerii Yes w Poznaniu. Chciałbym przypomnieć, że podczas konferencji Ars Ornata Europeana w Strasburgu 27-29 czerwca 1997 r. Harold O'Connor, artysta złotnik i autor publikacji złotniczych, nauczyciel najlepszych w USA nauczycieli sztuki złotniczej, w tym Alana Rivery, legendarnego już twórcy i właściciela Akademii Sztuki Złotniczej przy głównej ulicy Market Street w San Francisco, właśnie w Strasburgu został namówiony przez delegację STFZ do nawiązania kontaktów artystycznych z Polską. Udział prac Harolda w polskich wystawach ( "Camelot", przeglądy legnickie, wreszcie obecna wystawa indywidualna) jest wynikiem działalności międzynarodowej STFZ.

19 sierpnia 2001 r. w kazimierskim Muzeum Sztuki Złotniczej została otwarta wystawa "Etiuda i ilustracja złotnicza: SREBRO-BURSZTYN". Wystawa mogła powstać dzięki inicjatywie Jędrzeja Jaworskiego, współzałożyciela Muzeum kazimierskiego, pełnomocnika Muzeum ds. rozwoju. Więcej informacji w Internecie na stronie www.stfz.art.pl


[ drukuj ]


Źródło wiadomości:




Wydawca    Redakcja    Prenumerata    Reklama    Pomoc    Polityka prywatności    
Wszelkie prawa zastrzeżone.